Słupia zatrzymana w Tczewie
Świetna skuteczność Magdy Krajewskiej jest jednym z głównych powodów wygranej tczewianek przed własną publicznością.
Rozgrywająca Sambora rzuciła dla swojej drużyny aż 13 bramek, co stanowiło niewiele mniej niż połowę całego dorobku drużyny w sobotnim meczu. Tymczasem słupszczankom w tej samej konfrontacji udało się zdobyć 22 oczka.
Jednak przez pierwsze fragmenty meczu niewielu kibiców zakładało aż tak gładkie zwycięstwo gospodyń. Kilka minut pierwszej połowy to w miarę wyrównany pojedynek, w którym żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć wyraźnej przewagi. Później zawodniczki Sambora zdecydowanie podkręciły tempo, co od razu przełożyło się na obraz gry i wynik. W 30. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 16:9.
Po zmianie stron przewaga miejscowych wzrosła jeszcze bardziej, a duża w tym zasługa świetnie tego dnia dysponowanej Magdy Krajewskiej, której w całym meczu aż 13 razy udało się znaleźć drogę do bramki słupskiego zespołu.
– Zagraliśmy zbyt bojaźliwie, by można było wygrać – podsumował krótko występ Michał Zakrzewski, szkoleniowiec Słupi.