Punkty uciekły w ostatniej minucie

Niewiele zabrakło juniorkom młodszym Słupi Słupsk do odniesienia pierwszego w tym sezonie zwycięstwa. Choć do końca spotkania w Elblągu walczyły niezwykle ambitnie, to jednak po ostatnim gwizdku wygraną mógł świętować zespół gospodyń.

To miejscowe lepiej prezentowały się w pierwszych minutach meczu, dzięki czemu szybko osiągnęły przewagę kilku bramek. Wystarczyło jednak kilka minut i ostra reprymenda od szkoleniowca Michała Zakrzewskiego, by jego podopieczne rozpoczęły pogoń za elbląskimi zawodniczkami. Po pierwszej odsłonie meczu słupszczankom udało się zniwelować straty do dwóch bramek.

Druga połowa spotkania zapowiadała się więc niezwykle emocjonująco. Tak też było. Na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem na tablicy świetlnej widniał remis 27:27. Nerwową końcówkę lepiej przetrwały miejscowe, które w ostatnich kilkunastu sekundach zdołały dwukrotnie pokonać słupską bramkarkę.

– Przegrana w końcówce, ale po super meczu – ocenił to spotkanie Michał Zakrzewski. Następny mecz jego podopieczne rozegrają 11 listopada w Słupsku.