Po meczu o meczu
Zobaczcie, co po zakończeniu ostatniego spotkania mówił Michał Zakrzewski. Rozmowę ze szkoleniowcem Słupi przeprowadził dziennikarz Polskiego Radia Koszalin Jakub Klimek.
Jakub Klimek: Uśmiech na twarzy trenera. Ciężko się dziwić. Słupia pewnie wygrywa z AZS Warszawa.
Michał Zakrzewski: W końcu zagraliśmy twardo, tak jak się od nas oczekuje. Co najważniejsze – skutecznie.
Jak wyglądał ten mecz? Po przerwie, przez chwilę, czerwone światełko ostrzegawcze mogło się zapalić, ponieważ rywalki niebezpiecznie się zbliżyły. Później, kiedy ruszyły nasze zawodniczki, to było coś niesamowitego..
Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że mecze wygrywa się grą w obronie. Na chwilę o tym zapomnieliśmy, stąd kilka straconych bramek. Kiedy wróciliśmy do twardej obrony, wynik mógł być tylko jeden.
O tym meczu mówiło się, że to spotkanie o przełamanie. Kibice byli jednak za Wami murem, kiedy pojawiły się te – moim zdaniem – nie do końca trafne decyzje sędziów..
Piłka ręczna jest taką grą, w której łatwo popełnić błąd. Bardzo łatwo arbiter może pokazać w jedną lub drugą stronę. Nie można sędziom zostawiać wyników meczu, dlatego trzeba, tak jak dzisiaj zdobyć bezpieczną przewagę, wtedy nie ma mowy o tym, że sędziowie nawet jeśli się pomylą, do czego mają prawo, skrzywdzą jedną czy drugą drużynę.
Trochę tych meczów już za Wami. Spójrzmy na nie z szerszej perspektywy. Jakie one były?
Wszystkie były ciężkie, zacięte. Świadczą o tym wygrane – jedną czy dwiema bramkami – remisy, czy przegrane. Liga się bardzo wyrównała. Osiągnąć dobre remisy to znaczy zostawić na boisku mnóstwo zdrowia.
Jakie plany na najbliższe spotkania?
Przede wszystkim utrzymać odpowiedni poziom gry w obronie. Nie dysponujemy dziewczynami, które są groźne z drugiej linii, natomiast dużo możemy zagrać kontrą. Kontratak możemy wyprowadzić jednak tylko po dobrej obronie.
Jakie to będą święta w Słupi?
Czekają nas jeszcze dwa mecze – liga i puchar. Chcemy zakończyć je zwycięstwem i cieszyć się z zasłużonego odpoczynku.