Stara prawda mówi, że mecze piłki ręcznej wygrywa się defensywą. Dopiero skutecznie i pewnie broniąc, można realnie myśleć o uzyskaniu korzystnego rezultatu. Żadna formacja obronna w piłce ręcznej nie będzie jednak grać na miarę oczekiwań, jeśli między słupkami zabraknie dobrej bramkarki. W ocenie wielu trenerów to właśnie od tej pozycji na boisku zależy postawa całej drużyny w meczu. Na szczęście Słupia ma swoich szeregach solidną bramkarkę. Iwona Łoś już od pierwszych spotkań potwierdza, że ma spore umiejętności i pewnie kieruje słupską defensywą.
Słupię Słupsk czeka walka w finale wojewódzkim Pucharu Polski w piłce ręcznej kobiet. W sobotę w Tczewie zespół Michała Zakrzewskiego zmierzy się z miejscowym Samborem. Zwycięzca zapewni sobie awans do kolejnej fazy rozgrywek, gdzie do rywalizacji przystąpią już najlepsze zespoły z całego kraju.
Dwa spotkania i trzy punkty – to aktualny bilans słupskich szczypiornistek w tym sezonie ligowym. Po wygranej przed własną publicznością, nasze zawodniczki musiały zadowolić się remisem przywiezionym z Lublina. Pozostaje niedosyt – podkreśla Aleksandra Lisiecka, rozgrywająca Słupi.
Wielkie emocje towarzyszyły starciu Słupi Słupsk z AZS UMCS. W Lublinie padł remis, choć do ostatnich minut nie było wiadomo, jak zakończy się to spotkanie.
Od porażki rozpoczęły ten sezon najbliższe rywalki Słupi Słupsk. Drużyna MKS AZS UMCS Lublin przegrała wyjazdowy mecz w Olkuszu. Przed własną publicznością lublinianki na pewno będą chciały zrehabilitować się za nieudaną inaugurację rozgrywek. Ich plany będą chciały pokrzyżować słupszczanki, które z Lublina zamierzają przywieźć dwa punkty.
Talent młodej zawodniczki Słupi Słupsk doceniony. W miniony weekend Milena Małek pojawiła się na konsultacjach kadry wojewódzkiej młodziczek. Dla młodej rozgrywającej treningi w Jezierzycach mogą okazać się przepustką do przyszłych występów w reprezentacji naszego województwa.