Aktualności

Lisiecka: Remis traktujemy jak porażkę


Lisiecka: Remis traktujemy jak porażkę

Dwa spotkania i trzy punkty – to aktualny bilans słupskich szczypiornistek w tym sezonie ligowym. Po wygranej przed własną publicznością, nasze zawodniczki musiały zadowolić się remisem przywiezionym z Lublina. Pozostaje niedosyt – podkreśla Aleksandra Lisiecka, rozgrywająca Słupi.

Karol Kotusiewicz: Niedzielne spotkanie zakończone remisem. Apetyty były jednak większe…

Aleksandra Lisiecka: Mecze w Lublinie nigdy nie należały do łatwych. Podobnie było i tym razem. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze. Jednak później w naszej grze pojawiło się zbyt dużo nerwowości. Nie wykorzystałyśmy wielu klarownych sytuacji, stąd pewnie ten remis.

Lublinianki zaskoczyły? Nie byłyście przygotowane na tak trudne warunki?

Uważam że gdybyśmy były bardziej skuteczne w ataku i kończyłybyśmy stuprocentowe sytuacje, mecz ułożyłby się inaczej. Od pierwszych minut mogłyśmy prowadzić i nie martwić się o wynik. Lublinianki nie zaskoczył nas niczym. Grały tak, jak przypuszczałyśmy – płasko w obronie, natomiast w ofensywie rzucały głównie zza strefy. Pozostaje nam teraz popracować nad skutecznością na treningach.

Jak smakuje ten remis?

Remis jest dla nas porażką. W mojej ocenie byłyśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Zabrakło potwierdzenia. Nie potrafiłyśmy wykorzystać naszych atutów w stu procentach. Fizycznie wyraźnie wyprzedzałyśmy rywalki. Zabrakło jednak „zimnej głowy”.