Aktualności

Emocjonujące starcie z Brodnicą


Słupia uległa we własnej hali MKS Brodnica 24:29 (9:14). Zwycięstwo, wbrew ostatecznemu wynikowi, było w zasięgu miejscowych. W decydującej o losach spotkania części meczu zabrakło jednak wyrachowania i zimnej krwi.

Cztery minuty przed gwizdkiem kończącym starcie obydwu drużyn na tablicy świetlnej widniał wynik 23:24 a piłkę w posiadaniu miała Słupia. Ani tej akcji, ani dwóch kolejnych nie udało się zakończyć bramką. Skuteczne były natomiast zawodniczki z Brodnicy, które trzy kolejne przechwyty zamieniły na bramki.

To właśnie ostatni fragment meczu zdecydował o tym, że ambitna pogoń słupszczanek za prowadzącą przez całe spotkanie Brodnicą nie zakończyła się happy end’em. 

– Dogoniliśmy rywalki na dwie bramki. Zamiast spokojnie rozegrać kolejne akcje, chcieliśmy jak najszybciej odrobić straty. Tak w piłce ręcznej się po prostu nie da. Zabrakło chłodnej głowy i dziewczyny z Brodnicy odjechały – przyznał po meczu trener Słupi Szymon Kmieć.