Dwa tygodnie przerwy. Czas przemyśleń i ciężkiej pracy
Dopiero w ten weekend powrócą na ligowe parkiety szczypiornistki Słupi Słupsk. Powoli kończy się więc dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. O zmarnowaniu tego czasu nie ma jednak mowy.
Karol Kotusiewicz: Dwa tygodnie przerwy. Jak wpłyną na drużynę?
Michał Zakrzewski: Przerwa była nam bardzo potrzebna. Mogliśmy poświęcić ją na spokojne treningi i wyleczenie drobnych urazów. Udało się również poukładać pewne elementy gry i przygotować zawodniczki do nowych zadań.
Na co położono największy nacisk?
Treningi poświęciliśmy przede wszystkim na pracę nad siłą i szybkością. Musieliśmy także poprawić współpracę w ataku i obronie – to, co szwankowało ostatnio w naszej grze.
Ile zawodniczek brało udział w zajęciach?
Pojawiło się niemal 100% zawodniczek. Zajęć było nieco mniej, ale za to z dużą intensywnością. Sporo graliśmy z chłopakami – mam nadzieję, że będzie to widać w grze.
Widać wśród zawodniczek głód gry?
Dziewczyny są bardzo zmotywowane i po najbliższym meczu dwa punkty z pewnością zostaną w Słupsku. Znamy dobrze rywala, wiemy, czego spodziewać się po warszawiankach.