Doliczamy pierwsze punkty
Nie udał się wyjazd na Pomorze szczypiornistkom z Kobierzyc. W Jezierzycach to Słupia odniosła zwycięstwo. Mecz był bardzo zacięty, obfitował w wiele zwrotów akcji i do końcowych sekund trzymał w napięciu.
Ton gry w pierwszych minutach narzuciły słupszczanki. Mocno skoncentrowany zespół gospodyń po pięciu minutach prowadził już 3:0. Szczelną obronę Słupi rywalki przełamały dopiero w ósmej minucie gry. O kolejne trafienia było im jednak niezwykle ciężko. Drugiego gola rywalkom udało się zdobyć po rzucie karnym. Później dwa razy sposób na pokonanie Iwony Łoś znalazły rozgrywające kobierzyckiego zespołu. W piętnastej minucie gry Słupia utrzymywała wciąż trzybramkowe prowadzenie. Na tablicy wynik 9:6.
Od tego momentu w grze obu drużyn widać było sporą nerwowość. Zarówno Słupia, jak i KPR popełniały wiele błędów. Brakowało celnych podań i dynamicznych akcji. Swoje dołożyły też bramkarki, które nie miały większych problemów z obronami mało zaskakujących i niezbyt precyzyjnych rzutów.
Kibice na kolejną bramkę musieli czekać aż do 25. minuty. Drogę do siatki znalazł rzut Patrycji Firkowskiej. Młoda słupszczanka chwilę potem wypracowała kolejną dobrą sytuację, której tym razem nie udało się wykorzystać Natalii Borowskiej. Doświadczona skrzydłowa trafiła w bramkarkę.
Rywalki odpowiedziały dopiero trzy minuty później, kiedy sędziowie podyktowali rzut karny po faulu na obrotowej kobierzyckiej ekipy. Radość ze zdobytego gola nie trwała jednak długo. Na czterobramkowe prowadzenie Słupię wyprowadziła Katarzyna Cieśla. Rozgrywająca Słupi po kilkunastu sekundach dołożyła kolejne trafienie. Piłkarki KPR-u zdołały odpowiedzieć równie efektownym golem.
Po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 12:9.
W pierwszych minutach drugiej odsłony gry rywalki zdecydowały się na zmianę systemu gry w obronie. Indywidualnym kryciem została objęta Agnieszka Łazańska. Nie na wiele się to jednak zdało. Rozgrywająca naszego zespołu już w 32. Minucie znalazła sposób na urwanie się rywalkom i zdobyła gola. Chwilę później odpowiedziała Dominika Daszkiewicz, rzucając pierwszą bramkę dla Kobierzyc w tej części meczu. Słupszczanki miały okazję szybko powiększyć prowadzenie, jednak między słupkami bramki rywalek dobrze spisywała się Magdalena Słota. To głównie dzięki jej postawie przyjezdne konsekwentnie odrabiały straty.
Słupia próbowała narzucić swój styl gry lecz brakowało skuteczności i szczęścia. W 43. minucie meczu ciężar gry wzięła na swoje barki Anna Ilska. Doświadczona skrzydłowa pewnie skończyła dwa kontrataki, kiedy Słupia grała w osłabieniu. Na reakcję sztabu szkoleniowego przyjezdnych nie trzeba było długo czekać. Z indywidualnym kryciem musiały radzić sobie Katarzyna Cieśla i Agnieszka Łazańska. To przyniosło efekty. Piłka szybko trafiła w ręce rywalek, których akcję zakończyła Elżbieta Wesołowska. Na niespełna kwadrans przed końcowym gwizdkiem był remis.
Żaden z zespołów nie zamierzał jednak odpuszczać i w ostatnich dziesięciu minutach kibice, zgromadzeni w hali w Jezierzycach, mogli oglądać walkę punkt za punkt. Na cztery minuty przed końcem prowadzenie Słupi dał rzut Agnieszki Łazańskiej. Chwilę potem dwie imponujące parady zaprezentowała Iwona Łoś. Zwycięstwo Słupi mogła zapewnić Anna Ilska, jednak minimalnie chybiła. Rywalkom udało się jeszcze zdobyć bramkę z rzutu karnego, ale ostatecznie to Słupia mogła cieszyć się ze zwycięstwa 22:21.
Najwięcej bramek dla Słupi zdobyły Anna Ilska i Agnieszka Łazańska – 6. W ekipie Kobierzyc imponującą skutecznością wykazała się Beata Skalska, która w całym meczu 11 razy trafiała do siatki.